Wątek romantyczny :)

[KarlaOutsider]

A to wymagane jest moje specjalne pozwolenie
Wszystko możesz

[MsLight]

Ja się Ciebie słucham, Mistrzu

[KarlaOutsider]

O kurde, ale awans Już kolejna mówi do mnie "Mistrzu"
Dante byłby ze mnie dymny

[Vijay]

O kurde, ale awans Już kolejna mówi do mnie "Mistrzu"
Dante byłby ze mnie dymny

Ja do Ciebie mówię "Miszczu", nie "Mistrzu"

[Casterwill]

Ja mówię niej "Mistrzu" I czy rozważyłaś już propozycję szkolenia mnie?

[KarlaOutsider]

Rozważam

[MsLight]

A jak idzie rysowanie? I czy umawiamy się na konkretną technikę? Mistrza posłucham

[KarlaOutsider]

Mam szkic, ale muszę mieć więcej spokoju na rysowanie. Myślę że najlepiej będzie jak każda będzie robić taką techniką jak jej wygodnie
A teraz kończę niniejszym temat rysunków w tym wątku, bo Kaliban się denerwuje

[Angel4]

to może ja coś do tematu.
Primo po pierwsze, oglądałam wczoraj odc.52 i przekonałam się, że od początku nie miałam racji. Gdy oglądałam za pierwszym razem, moje emocje sięgały zenitu (zawsze wszystko mocno przeżywam, zwłaszcza ostatnie odcinki i zwłaszcza Huntika) i nie mogłam zauważyć szczegółów, które dostrzegłam teraz. Przede wszystkim, Zhalia początkowo zrobiła coś takiego, jakby chciała pobiec i rzucić się Dantemu na szyję, ale tego nie zrobiła, bo to wszystko ją bardzo zszokowało (właśnie to jest moja obserwacja ). Poza tym, ona naprawdę się cieszyła, teraz to wiem.

Po drugie primo, co sądzicie o tym, że Zhalia zawsze w scenach pożegnań używa widziadła myśli? Czy chodzi o to, że boi się tego, czy nie chce się "dobijać" (już sama decyzja o odejściu jest ciężka i wie, że jeśli się pożegna osobiście będzie jej jeszcze trudniej)?

Bo jeśli dobrze zrozumiałam, tak naprawdę Zhalia nigdy się z nikim nie pożegnała (nikt, czytaj: głównie Dante ), tylko ten ktoś (ten ktoś znowu czytaj: głównie Dante) miał złudzenie pożegnania, dobrze mówię (poprawcie mnie, jeśli się mylę) ?

[MsLight]

Chodzi ci o to, że Zhalia nie mówi "żegnaj", a raczej "do zobaczenia"

Zhalia używa "widziadła myśli", bo taki ma charakter. Zamiast odejść, woli zniknąć. Gdybym mogła, robiłabym tak samo, a tak muszę iść, wiedząć, że ktoś się na mnie gapi i przełamać się, żeby nie spojrzeć w tył... Być może robi to też, żeby nie zacząć płakać (w niektórych sytuacjach).

A propos odc.52 to nikt nie ma wątpliwości, że się cieszyła, chodziło bardziej o jakąś "akcję" pt. "Zhalia&Dante"
A niektórzy twierdzą, że on ją potem wziął za rękę, ale to chyba nadinterpretacja

[Angel4]

chodziło mi o to, dlaczego używa widziadła myśli zamiast żegnać się osobiście

Zhalia używa "widziadła myśli", bo taki ma charakter. Zamiast odejść, woli zniknąć. Być może robi to też, żeby nie zacząć płakać (w niektórych sytuacjach).

ale ty mi to bardzo pięknie wyjaśniłaś, dziękuję

a co do:

A propos odc.52 to nikt nie ma wątpliwości, że się cieszyła, chodziło bardziej o jakąś "akcję" pt. "Zhalia&Dante"
A niektórzy twierdzą, że on ją potem wziął za rękę, ale to chyba nadinterpretacja

to chciałam tylko powiedzieć, że zgadzam się z tym co ktoś napisał (nie pamiętam kto i gdzie), że początkowo się zawiódł na tej scenie, ale potem zrozumiał, że tak jest dobrze.
I to rzeczywiście nadinterpretacja

[MsLight]

Chyba chodzi ci tutaj o to, co pisała Karla

[Angel4]

możliwe, nie mogłam tego znaleźć, być może jest w innym wątku

[MsLight]

Po drugie primo, co sądzicie o tym, że Zhalia zawsze w scenach pożegnań używa widziadła myśli? Czy chodzi o to, że boi się tego, czy nie chce się "dobijać" (już sama decyzja o odejściu jest ciężka i wie, że jeśli się pożegna osobiście będzie jej jeszcze trudniej)?

Jest jeszcze jedno; ona nie chce, żeby ktoś próbował ją zatrzymać. Tak jest w odc.17, Sophie mówi, że nie musi odchodzić, ale Zhalia znika. Najlepiej to widać w odc.35 - Zhalia mówi, że też będzie tęsknić, Dante wyciąga rękę, wygląda, jakby chciał coś powiedzieć, ale... Zhalii już nie ma.