*
W czasach, gdy światem rządzili królowie, wiedźmy były palone na stosie, a rycerze walczyli o miano najsilniejszego. W małej wiosce w Królestwie Morion, przyszła na świat dziewczynka. Dziecko po urodzeniu wpadło w długi sen. Zrozpaczeni rodzice szukali leku by pomóc ich córce, jednak nic nie pomogło. Gdy dziecko leżało pogrążone we śnie od tygodnia, rodzice postanowili poprosić starą wiedźmę mieszkającą w opuszczonym lesie niedaleko wioski, o pomoc.
Gdy rodzice przyszli do wiedźmy, ta nie chciała z nimi rozmawiać. Lecz po kilkunastu minutach błagania o pomoc, wpuściła ich do środka. Rodzice dziewczynki opowiedzieli jej całą historię, od urodzin aż do dnia obecnego. Wiedźma początkowo nie chciała się zgodzić, ale po długim zastanowieniu zgodziła się lecz, pod jednym warunkiem. Dziewczynka miała przejąć jej całą wiedze na temat różnego rodzaju mikstur, eliksirów i zaklęć. Rodzice mieli trzy dni na zastanowienie się.
Dni mijały, a zrozpaczeni rodzice niewiedzieni co zrobić. Trzeciego dnia późnym wieczorem, matka bez zgody ojca, zabrała pogrążona we śnie dziewczynkę i zabrała ją do wiedźmy. Biegła co sił w nogach by zdążyć przed północą. Gdy już dotarła do swojego celu wiedźma wzięła dziecko i położyła je w samym środku nakreślonego na podłodze pentagramu. Wiedźma jednym ruchem ręki zapaliła pięć świec, każda w innym kolorze. Cztery świece symbolizowały cztery żywioły: Czerwona- Ogień, Zielona- Ziemię, Niebieska- Wodę i Różowa- Powietrze, a piąta Żółta świeca symbolizowała moc, która łączy te wszystkie żywioły. Wzięła księgę i zaczęła recytować zaklęcie w nieznanym matce języku. Po wyrecytowaniu zaklęcia, wiedźma założyła na szyję dziewczynki wisiorek z pentagramem. Świeczki gasły, a rogi pentagramu na szyi dziewczynki rozbłyskały światłem zgaszonej świeczki.
Gdy wszystkie świeczki zgasły wiedźma odłożyła księgę, a niemowlę zaczęło płakać. Szczęśliwa matka chciała podziękować wiedźmie za pomoc, ale ta nie słuchając jej poszła na górę domu. Mata wyszła z płaczącą dziewczynką na zewnątrz i zobaczyła tłum ludzi z pochodniami w ręku. Kobieta widząc tłum szybko weszła do domu wiedźmy i znów prosiła wiedźmę o pomoc. Szukała jej wszędzie. Na górze domu i w piwnicy, lecz nigdzie jej nie znalazła. Słysząc tłum krzyczący „Podpalić.! Podpalić.! Spalić na stosie te wiedźmy…” Przestraszona wzięła stary koszyk i wybiegła tylnim wyjściem kierując się na rzekę. Gdy tam odbiegła wsadziła niemowlę do koszyka, owinęła w swój płacz, pocałowała w czoło i puściwszy z prądem rzeki czekała na zabicie przez tłum.
Nazajutrz dziewczynkę odnalazła skromna krawcowa piorąca rzeczy swej rodziny. Wzięła niemowlę do domu. Tam nakarmiła, wykąpała, ubrała w czyste rzeczy. Kobieta wraz z mężem postanowili zaadoptować małą dziewczynkę, dając jej na imię Lucy. Lucy wychowywała się w „swojej” rodzinie nic nie wiedząc o swoich mocach i o tym co ma się wkrótce wydarzyć.
Takie tam z nudów