przez BlackRose » piątek, 30 sierpnia 2013, 17:50
Hmm.. Mam jeszcze jedną teorie co do tego. Może Tantras przez Casterwillów stracił kogoś dla siebie bardzo ważnego - żonę, syna bądź córkę (lub jedno i drugie), dziewczynę, albo kogoś tam jeszcze. Pewnego dnia na swojej drodze mogli spotkać swoich odwiecznych wrogów. Rzecz jasna nawiązała się pomiędzy nimi walka. W jej czasie mogło się coś stać bliskiej osobie Spiralowca np. została zbyt mocno potraktowana zaklęciem przez któregoś z przeciwników. Przez to najpewniej straciła życie, a Tantras zrozpaczony po stracie ważnej dla siebie osoby znienawidził na amen jej "zabójców" (Casterwillowie z pewnością specjalnie by kogoś nie zabili - nawet najgorszego wroga). Wysunęłam tą teorię przypominając sobie relacje Tantrasa z Harrisonem. Traktowali się oni niczym ojciec i syn, co może być spowodowane też tym, że nasz staruszek znalazł osobę, która wypełniła jego pustkę w sercu po - dla niego - ogromnej stracie. Jak każdy z nas wie, Harrison dostał dla siebie własnych ludzi i ochroniarza. Może to nie było tylko spowodowane jego zdolnościami, mimo tego, iż był nowicjuszem w szeregach Spirali Krwi. Tantras mógł pociągnąć za sznurki, przez co przydzielono Harrisonowi ochroniarza dla jego większego bezpieczeństwa, a ludzi zaś, aby jeszcze dodatkowo w razie czego nie został sam na polu bitwy. Staruszek najprawdopodobniej mógł obawiać się, iż po raz kolejny mógłby stracić kogoś sobie bliskiego. Że znowu pojawiłaby się w jego sercu pustka. Że znowu czułby się samotny, mimo tego, że otaczałoby go wielu szanujących go ludzi... Że znowu jego cały świat by się zawalił.. Wiecie - jak tak piszę to uświadamiam sobie jedną, bardzo ważną rzecz. To nie tak, iż ludzie są od samego początku źli do szpiku kości, że aż pragnął opanować cały świat. W ich życiu wcześniej musiało wydarzyć się coś naprawdę bardzo złego i przerażającego, że zeszli z tej dobrej drogi. Przykładem tego jest Zhalia.
"(...) - Kathy! Już po wszystkim Kathy!
- John! Ale on cię postrzelił w serce!
- ... Khe... Nic mi nie będzie. Ja nie mam serca.
- Ale John, do twojej informacji.. Wszyscy mają serce.
- Ale Kathy, moje serce należy do ciebie.
- To ja jestem ranna? (...)" xD